Boże Narodzenie to jedno z najbardziej spektakularnych świat w kalendarzu. Choinka, ozdoby, światełka i cała masa prezentów. Do tego wystawna kolacja Wigilijna i jeszcze dodatkowe dwa dni świętowania. To nie jest dobry czas dla naszego portfela i domowego budżetu. Czy da się na tym w ogóle zaoszczędzić?
Zmień nastawienie
Przypomnij sobie, jak wyglądały ostatnie Święta Bożego Narodzenia. Choinka, prezenty, mnóstwo jedzenia, którego i tak nikt już nie miał siły zjeść? A potem jeszcze słodycze, bo tak trzeba i tak nakazuje tradycja. Otwieranie prezentów, czasem bardziej trafionych, czasem mniej. No i potem resztki ze świąt dojadane do Nowego Roku. Skutkiem ubocznym tak wystawnych Świąt jest również spora dziura w domowym budżecie, którą ciężko załatać jedną wypłatą. Można jednak inaczej.
Czy musi być aż tak dużo?
Staropolskie obyczaje nakazują, aby potraw na wigilijnym stole było aż 12. Jednak nie da się ukryć, że to nie jest ilość, jaką przeciętny człowiek jest w stanie zjeść podczas jednej kolacji. Zamiast więc szykować aż 12 potraw, skup się na kilku z nich, chociażby trzech. Przy Wigilijnym stole zjecie z przyjemnością, a nie z przymusu i w obliczu narastającego bólu brzucha z przejedzenia.
Weź również inny, mniej ekonomiczny a bardziej społeczny fakt. Nie każdy lubi potrawy, które co roku goszczą na stole w Wigilię. Jeżeli nie lubimy karpia, a powiedzmy sobie szczerze, nie jest to danie, które zniewala swoim smakiem, zwyczajnie odpuść. Zamiast niego może pojawić się przecież inna ryba albo można całkowicie z niej zrezygnować. Podoba sprawa ma się z kutią, kompotem z suszonych śliwek czy nawet świątecznym makowcem. Święta bez tego i tak się odbędą. Więc pomyśl, na co tak naprawdę masz ochotę w ten świąteczny czas i to właśnie przygotuj. Wyjdzie taniej i ekonomiczniej!
Postaw na jakość a nie ilość
Inflacja nie pozostawia miejsca na szaleństwa zakupowe. Dzieje się tak zarówno w kwestii towarów luksusowych jak i zwykłych, spożywczych. Każda wizyta w sklepie to rachunek o kilkanaście złotych większy niż jeszcze dwa miesiące temu. Przed Świętami Bożego Narodzenia zawsze było drogo, ale obecne czasy stawiają nas w zupełnie innym świetle. I zakupy, które kiedyś były czymś zwyczajnym, stają się powoli luksusem.
Zamiast jednak kupować taką samą ilość, ale produktów gorszej jakości, odwróć sytuację. Postaw na produkty bardzo dobrej jakości nawet, jeżeli wyjdą drożej. Po prostu kup na te Święta mniej, ale lepszej jakości. Wykonane potrawy będą nie tylko smaczniejsze i bardziej aromatyczne, ale i dłużej zachowają prawdziwy smak. Robiąc mniej niż zwykle, nie będziesz mieć również problemu z dojadaniem potraw już po okresie świątecznym.
Magia świąt to przeżycia, a nie podarunki
Prezenty to również sprawa problematyczna. Z jednej strony chcesz każdemu podarować chociażby drobnostkę, z drugiej jednak, wyrwa w domowym budżecie spowodowana wydatkami przedświątecznymi coraz większa. Warto do tej sprawy podejść uczciwie i podarować coś, co mieści się w ustalonym limicie, nawet, jeżeli miałyby to być jedynie czekoladki.
Przez lata wmawiano nam, że prezenty to najważniejsza część świąt. A tak naprawdę, chodzi o pamięć i obecność w tym dniu. Wspólne śpiewanie kolęd, spacery czy zwyczajne rozmowy z filiżanką kawy czy kubkiem grzańca zdecydowanie wystarczą.
Tego nie rób przed Świętami
Różne firmy zajmujące się pożyczaniem pieniędzy, właśnie w okresie przedświątecznym kuszą nas pożyczkami na pozornie dobrych warunkach. Jednak w ostatecznym rozrachunku, nie warto brać pożyczki na same święta, bo nic z nich nam nie zostanie. Oczywiście, prócz konieczności spłacania comiesięcznych rat na niezbyt korzystnych warunkach.