Sytuacja gospodarcza na rynku nas nie rozpieszcza. Coraz to wyższe stopy procentowe oraz idące za nim wzrosty kosztów kredytów nie namawiają do kolejnych zakupów. Inflacja to kolejna cegiełka, która dołożona do całego stosu sprawia, że o kredyt hipoteczny jest coraz trudniej. Niestety, kredyt gotówkowy to nie jest rozsądna alternatywa.
Łatwiej, ale trudniej
Aby dostać kredyt hipoteczny, trzeba przygotować cały szereg dokumentów niezbędnych do jego przyznania. Bank chce się w odpowiedni sposób zabezpieczyć, aby zminimalizować ewentualne problemy z jego spłatą. W przypadku kredytu gotówkowego nie masz problemu z jego otrzymaniem, o ile dysponujesz odpowiednimi zarobkami. Decyzja kredytowa jest przyznawana zazwyczaj w przeciągu dwóch dni i nie wymaga całej góry dokumentów do wypełnienia. Gdzie jest więc haczyk?
Analitycy sugerują, że wystarczy policzyć. Maksymalną kwotą, jaka jest przyznawana najczęściej jako kredyt gotówkowy to 150 tysięcy złotych. W rozłożeniu na 10 lat, daje ratę w wysokości około 1500 złotych miesięcznie. Dla porównania, kredyt hipoteczny w tym samym wymiarze to 1100 złotych. I tu już widać pierwsze różnice.
Nie wystarczy na zakup nieruchomości
Patrząc na ceny jakie oferuje nam dzisiaj rynek mieszkaniowy, nie mamy już złudzeń, że standardowa maksymalna kwota kredytu umożliwi nam zakup mieszkania czy domu. Za 150 tysięcy możemy co najwyżej dokonać prac wykończeniowych, jednak nie ma co marzyć o zakupie.
* Wiadomości zawarte w tym artykule mają charakter informacyjny i nie należy traktować ich jako porady finansowej.